Rozdział 468
Liam był tak bezpośredni, że Sophia na moment straciła mowę. Potem wybuchnęła śmiechem.
„Żartujesz sobie?” – zapytała Sophia z niedowierzaniem. „To twój przyjaciel! Nie mam z nim nic wspólnego! Czy nie wolno mi nawet zadać prostego pytania?”
„Najlepiej, żebyś nie miała z nim nic wspólnego” – Liam trzymał ją w ramionach i głaskał po włosach. „Chcę, żeby tak zostało”.