Rozdział 458
Pulchne ramiona Zachary'ego wciąż wisiały w powietrzu, pokazując, że ma ochotę pobawić się z Sophią.
Sophia zmusiła się do stłumienia obrzydzenia.
Wiedziała, że to dziecko jest niewinne, lecz nie potrafiła spojrzeć mu w oczy, myśląc o tym, które sama miała.