Rozdział 120 Druga szansa
Punkt widzenia Lucasa
Szok w jej oczach tylko mówi mi, jak bardzo ją ignorowałem, jak bardzo ją lekceważyłem i jak bardzo cierpiała przez długi czas, że tak prosty pomysł jest dla niej zaskoczeniem.
Patrzy na mnie gniewnie, ale jej zamglone oczy sprawiają, że jej spojrzenie jest mniej groźne, bardziej żałosne jak u skrzywdzonego kociaka. Jej kruche spojrzenie łaskocze mnie, podobnie jak jej parujące czerwone policzki.