Rozdział 125 Ukradł mi duszę
Punkt widzenia Mii
NIGDY nie siada ze mną. Zawsze jest przy Sophii w Fullers, a w naszym domu zawsze jest po drugiej stronie stołu.
„Lucas…” mruczy Sophia, nagle opuszczając twarz, choć sekundę temu uśmiechała się szeroko, gdy Richard Fuller obiecał zapłacić za wszystkie rzeczy, którymi rzuciłam. „Ja, ja chcę…” Wstaje, trzymając talerz w rękach.