Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201 Księga 2 Rzeka
  2. Rozdział 202 Księga 2 Wybór
  3. Rozdział 203 Księga 2 Przereklamowany
  4. Rozdział 204 Księga 2 Wizja
  5. Rozdział 205 Księga 2 Surrealistyczny
  6. Rozdział 206 Księga 2 Strategia
  7. Rozdział 207 Księga 2 Manifest
  8. Rozdział 208 Księga 2 Sztokholm
  9. Rozdział 209 Księga 2 Syndrom
  10. Rozdział 210 Księga 2 Zasady
  11. Rozdział 211 Księga 2 Odwet
  12. Rozdział 212 Księga 2 Blokada
  13. Rozdział 213 Księga 2 Nagły wypadek
  14. Rozdział 214 Księga 2 Zakładnik
  15. Rozdział 215 Księga 2 Sytuacja
  16. Rozdział 216 Księga 2 Eksploatacja
  17. Rozdział 217 Księga 2 Negocjuj
  18. Rozdział 218 Księga 2 Szanse
  19. Rozdział 219 Księga 2 Kłamstwa
  20. Rozdział 220 Księga 2 Zniszczyć
  21. Rozdział 221 Księga 2 Niebezpieczny
  22. Rozdział 222 Księga 2 Plany
  23. Rozdział 223 Księga 2 Normalność
  24. Rozdział 224 Księga 2 Test
  25. Rozdział 225 Księga 2 Niespodzianka
  26. Rozdział 226 Księga 2 Rozwiązanie
  27. Rozdział 227 Księga 2 Afar
  28. Rozdział 228 Księga 2 Równowaga
  29. Rozdział 229 Księga 2 Zastępstwo
  30. Rozdział 230 Księga 2 Poważne
  31. Rozdział 231 Księga 2 Poprawna
  32. Rozdział 232 Księga 2 Chciwy
  33. Rozdział 233 Księga 2 Strategia
  34. Rozdział 234 Księga 2 Wschód słońca
  35. Rozdział 235 Księga 2 Zachód słońca
  36. Rozdział 236 Księga 2 Liczby
  37. Rozdział 237 Księga 2 Odwrócenie
  38. Rozdział 238 Księga 2 Ostatnia
  39. Rozdział 239 Księga 2 Nieustannie
  40. Rozdział 240 Księga 2 Gość
  41. Rozdział 241 Księga 2 Nadpisanie
  42. Rozdział 242 Księga 2 Misja
  43. Rozdział 243 Księga 2 Przeklęty
  44. Rozdział 244 Księga 2 Zmieniony -Damon-
  45. Rozdział 245 Księga 2 Podpisano
  46. Rozdział 246 Księga 2 Wymuszony
  47. Rozdział 247 Księga 2 Ucieczka
  48. Rozdział 248 Księga 2 Zakończenie
  49. Rozdział 249 Księga 2 Żołnierze
  50. Rozdział 250 Księga 2 Zastój

Rozdział 7 Posterunek policji

~Fioletowy~

„Panie oficerze, to jest zwykłe nieporozumienie!”

Violet powtarzała te same słowa w kółko, gdy była przesłuchiwana na posterunku policji. Kiedy policja przyjechała, by przeszukać The Union, wszystko, co mogli znaleźć, to puste butelki po whisky, nieprzytomnego Dylana i Violet stojącą w pokoju nauczycielskim. Nawet wszystkie striptizerki zniknęły bez śladu. Violet musi przyznać, że były bardzo dobrze wyszkolone.

„Dostaliśmy cynk, że jacyś członkowie gangu spotykają się w barze. Nie widziałaś żadnego z nich?” – zapytał ją ponownie policjant. „Nie, ostatni raz ci powiedziałam, zamykałam bar, a mój brat zemdlał, bo za dużo wypił. Byliśmy tam sami” – uspokajająco powiedziała Violet. „Jeśli mi nie wierzysz, sprawdź w kasie. Zamknęłam już księgi i szykowałam się do wyjścia, a jakieś pół godziny później weszliście wy”.

Policjant westchnął i opadł z powrotem na krzesło. Obserwował wyraz twarzy Violet jak jastrząb, ale ona niczego nie zdradzała. Jasne, spędzenie sobotniego poranka w pokoju przesłuchań policyjnych nie było czymś, na co miała ochotę, ale w tym tempie równie dobrze mogło się to zdarzyć.

„Panie, z całym szacunkiem, myślę, że dziewczyna mówi prawdę” – nagle wtrącił się inny policjant. Był młodszy i prawdopodobnie niżej w hierarchii. Stał z tyłu pokoju i miał na sobie kapelusz. Violet zaczęła go zauważać, a jego twarz wydała jej się znajoma. „Co takiego, Miller?” – powiedział starszy policjant.

„Znam ją. I znam jej brata. To dobra dziewczyna, nie jest typem, który by kłamał”.

Violet zdała sobie sprawę, że ten facet to Jesse Miller. Był o kilka lat starszy od Dylana i mieszkał ulicę dalej od niej. Jesse był typowym amerykańskim chłopakiem, wysokim, blond i przystojnym. Nie byli sobie bliscy, ale chodzili do tej samej szkoły średniej. „Powie pan za nią?” zapytał ponownie starszy policjant. „Tak, proszę pana” powiedział stanowczo Jesse.

„Cóż, w porządku” starszy policjant westchnął po raz ostatni. „Nie mamy żadnych dowodów. Niewinny, dopóki nie udowodni się inaczej, prawda?” „Czy to znaczy, że mogę iść?” zapytała z entuzjazmem Violet. „Tak” odpowiedział Jesse. „A mój brat?” „On też”

Violet odetchnęła z ulgą, gdy pozostali policjanci zaczęli opuszczać pokój. Jesse został sam z Violet i obdarzył ją uspokajającym uśmiechem.

„Dzięki, Jesse” – szepnęła Violet.

„Odwiozę was”, skinął głową.

Kiedy Violet w końcu wypuszczono z komisariatu, było już jasno. Było około 10 rano, a Dylan wciąż spał jak kamień na tylnym siedzeniu samochodu. Jesse prowadził, a Violet siedziała na przednim siedzeniu.

Jesse i Violet miło spędzili czas na pogawędkach w drodze powrotnej do domu. Violet opowiedziała mu o sytuacji z mamą, a Jesse opowiedział o tym, co robił po szkole średniej i wstąpieniu do akademii policyjnej. Violet naprawdę lubiła ich rozmowy. Jesse był zabawny i łatwo się z nim rozmawiało, to było jak spotkanie ze starym przyjacielem. Gdyby spotkali się w lepszych okolicznościach, Violet mogłaby cieszyć się tym jeszcze bardziej. I tak, oczywiście Violet zauważyła, jaki przystojny był Jesse. Był dobrze zbudowany, miał cudowne niebieskie oczy i uroczy uśmiech.

Czasami przyłapywała go nawet na patrzeniu w jej kierunku, ale Violet nie chciała się wywyższać. Po prostu założyła, że próbował spojrzeć w lusterko boczne.

Po około półgodzinnej jeździe samochód zatrzymał się przed budynkiem mieszkalnym Violet. Violet odpięła pas i spojrzała na śpiącego Dylana.

„Mogę pomóc go wnieść?” – powiedział Jesse, jakby potrafił czytać w jej myślach.

„Och, nie, już tyle dla nas zrobiłeś” – powiedziała uprzejmie Violet. „Robiłam to wiele razy, rozumiem” – „Och, okej” – Jesse skinął głową.

Violet wysiadła z samochodu i wyciągnęła Dylana za ramiona. Był gdzieś pomiędzy jawą a snem. Violet objęła ją ramionami i pociągnęła na chodnik.

„Dziękuję za podwiezienie nas” – powiedziała Violet, gdy Jesse otworzył okno. „I jeszcze raz dziękuję za to, co zrobiłeś”. „Nie ma problemu, wiem, że wy dwoje jesteście niewinni” – powiedział Jesse, zatrzymując się na chwilę, zanim dodał: „Cóż, przynajmniej ty”

Violet uśmiechnęła się szeroko. Następnie odwróciła się na pięcie i zamierzała wejść po schodach, gdy Jesse znów ją zawołał. „Hej, Violet,” „Tak?”

Violet odchyliła głowę do tyłu i patrzyła, jak Jesse niespokojnie wierci się na krześle.

„Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale może chciałabyś kiedyś zjeść ze mną kolację?” powiedział.

Violet w ogóle się tego nie spodziewała. Dorastając, Jesse był od niej starszy o jakieś pięć lub sześć lat. Nigdy nie sądziła, że będzie ją postrzegał jako coś więcej niż tylko małą dziewczynkę mieszkającą na końcu ulicy. Czy on zaprasza mnie na randkę?

Violet pomyślała o zadaniu pytania, ale jakoś ją to zawstydziło. To mogła być po prostu normalna kolacja. Może chciał po prostu nadrobić zaległości i kontynuować rozmowy, które odbyli w samochodzie?

تم النسخ بنجاح!