Rozdział 116 Nagłe nieszczęście
„Tato?” krzyknęłam w panice, a łzy spływały mi po twarzy. „Tato!”
Mój rozpaczliwy krzyk sprawił, że wszyscy obecni poczuli się uduszeni, łącznie z Danielem, który szybko wezwał karetkę.
W mieszkaniu rozbrzmiewały moje, mojej mamy i Emily zmartwione krzyki. Sophia przyjechała równocześnie z karetką. Od razu wiedziała, co się stało.