Rozdział 267 Żenujący dzień
Spokojnie popijałem herbatę, obserwując Liorę. Nawet się do niej uśmiechnąłem, żeby pokazać, że mnie to nie obchodzi. Jej wyraz twarzy stał się chłodniejszy, gdy spojrzała na mnie groźnie. Uznałem to za zabawne, ale nie mogłem zrozumieć, jak Atticus mógł być pociągany przez tak kłopotliwą kobietę.
Nic dziwnego, że powiedział mi, że ktoś musi ją upokorzyć.
Nagle zdałem sobie sprawę, że Atticus próbował chronić swoje aktywa. Być może zdał sobie sprawę, że Liora nie będzie długoterminową partnerką, która podzieli jego trudy. Skoro zaczął ukrywać swoje interesy, musiał się do czegoś przygotowywać.