Rozdział 488 Wybór złej okazji
Szybko wstałem i stanąłem obok Belli, robiąc niewielki krok do tyłu, aby jej nie przyćmić.
Było oczywiste, że Archie przyszedł po Bellę.
Bella zawsze wydawała mi się tajemnicza, a jej tożsamość pozostawała zagadką. Z przyjemnością rozszyfrowywałem relacje międzyludzkie, zwłaszcza gdy chciałem lepiej zrozumieć Bellę. Była dla mnie bardzo pociągająca. A dokładniej, Bella miała charyzmatyczną osobowość.