Rozdział 561 Nie ustąpi
Ryan zerwał się na równe nogi, osłaniając mnie, gdy herbata rozprysła mu się na plecach. Wydał stłumiony jęk.
W sali konferencyjnej rozległy się westchnienia. Szybko sprawdziłem, co u Ryana, z ulgą zauważając, że woda nie jest za gorąca.
Odepchnęłam Ryana, trzaskając stołem i przerażając wszystkich. Nawet Nelson zadrżał, a jego oczy zabłysły, gdy na mnie spojrzał.