Rozdział 576 Rozpieszczony bachor
Patrząc na Kimberly, byłem oszołomiony, głównie dlatego, że nigdy nie miałem do czynienia z kimś takim jak ona. Początkowo myślałem, że Trinity będzie pasować do opisu Kimberly. Jednak po prawdziwym starciu zdałem sobie sprawę, że Trinity jest o wiele bardziej wyrafinowana, niż sobie wyobrażałem.
Kobieta przede mną była prawdziwą awanturnicą. Zauważyła, że jestem pogrążona w myślach i postukała łyżką w mój talerz, mówiąc: „Mówię o tobie! Przestań wyglądać tak obojętnie!”
"Kim!" - skarcił ją Martin.