Rozdział 598 Ochrona jej
Gdy próbowaliśmy wyjść, wysoka kobieta śmiało zrobiła krok naprzód, blokując nam drogę.
„Czemu odchodzisz? Czy trafiliśmy w czuły punkt? Naprawdę upadłeś tak nisko i knułeś, żeby zająć czyjeś stanowisko? Wygląda na to, że ci nie wyszło, co?”
Spojrzała na nas z pogardą i bez skrępowania kontynuowała: „Trzymasz się czyjegoś mężczyzny i czekasz, żeby zostać jego żoną. Jak ci to wychodzi? Spójrz w lustro. Nie nadajesz się do tego. Przez cały czas byłaś dla niego tylko narzędziem”.