Rozdział 688 Prawda leży między wierszami
Kiedy Atlas zobaczył mój melancholijny wyraz twarzy, odezwał się ponownie. „Poza tym, nie możemy porzucić interesów w firmie i ostatecznej walki o Emilylon Hills, kiedy mnie nie będzie. Do tego dochodzi jeszcze sytuacja z Ardorą. A, i powinieneś uważać na powrót Liory. Widzisz, to też jest ważne”.
„Nic nie jest tak ważne jak mój ojciec! Był ścigany przez tyle lat. Musi odczuwać tyle bólu i poczucia winy. Nikt nie wie, jak się teraz czuje. Jestem jego córką… Powinnam…” – wyraziłam swój wewnętrzny niepokój.
Atlas położył mnie na łóżku, mocno objął i próbował znaleźć kompromis: „Poczekajmy na aktualizacje jutro. Zobaczymy, jakie informacje znajdzie Dylan, i wtedy zdecydujemy, co zrobić”.