Rozdział 692 Żale
Niechętnie spojrzałem na Olivera, szepcząc: „Panie Oliver, dlaczego nie pójdzie pan do domu, żeby jej znowu nie denerwować, kiedy się obudzi? Jej powrót do zdrowia jest najważniejszy”.
Zanim potencjalnie go zraniłam, dodałam: „Nie spieszmy się. Dajmy jej trochę czasu na przemyślenie wszystkiego”.
Oliver stał nieruchomo, długo wpatrując się w śpiącą Lauren. W końcu niechętnie powiedział do mnie: „Dziękuję za twój wysiłek”.