Rozdział 505 Ona chce przywilejów
„To śmieszne. Jak Lyndsey mogła o tym nie pomyśleć?” Sarah zmarszczyła brwi, bo była naprawdę zdezorientowana.
Gdy jednak wciąż pogrążona była w myślach, zimny głos dochodzący zza jej pleców nagle przywrócił jej rozsądek.
„Przepraszam. Przeszkadzasz.”