Rozdział 261 Wyczerpanie
Punkt widzenia Reynoldsa
Obudziłem się, fala słabości i zawrotów głowy zalała mnie. Gdy mrugnąłem pod światło, mój wzrok padł na Thompsona, który spokojnie spał obok mnie.
Na jej widok na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, a ciepło jej obecności złagodziło ciężar w mojej piersi.