Rozdział 265
Shelia uśmiechnęła się triumfalnie, triumfująco, „Noszę dziecko Juana. Nawet jeśli niektórzy ludzie noszą białe sukienki, to i tak nie mogą wejść do łóżka mężczyzny. Są bezużyteczni”.
Hester zadrżała ze złości. Shelia ruszyła w stronę wewnętrznego pokoju, jej głos ociekał pogardą. „Pozwól mi zobaczyć, gdzie jest twój pokój”.
Hester, będąc córką rodziny Vargas, dostała najlepszy i największy pokój gościnny, kiedy Melody ją tam przywiozła. Ale nawet to bledło w porównaniu z pokojem Debry.