Rozdział 284
Ralph wtrącił się: „To prawda. Panie Nichols, pańska podróż tutaj jest niepotrzebna. Debra nigdzie z panem nie pojedzie”.
„Kochanie” – wtrąciła Rosalie, delikatnie ciągnąc Ralpha za rękaw. „Kwestie małżeńskie powinny być rozwiązywane między parą. Po co się w to angażujesz?”
Odwróciła się do Juana, z uprzejmym uśmiechem na twarzy. „Panie Nicholsie, przyjechał pan tak daleko, żeby odebrać naszą Debrę o tak późnej porze. To dowód pańskiego oddania. Debro, nie bądź już taka zła. Po prostu wróć z panem Nicholsem”.