Rozdział 311
Marion powiedziała: „Nie zrobiłeś nic złego. Kiedy masz do czynienia z takimi ludźmi, nie możesz sobie pozwolić na bycie miękkim”.
Debra skinęła głową, rozumiejąc jego słowa aż za dobrze. Już raz okazała słabość, gdy Stanley próbował ją zabić. Wtedy Rosalie i Stanley zaatakowali Ralpha. Jej poprzednie współczucie wydawało się żartem.
Marion wzięła Debrę za rękę, czując lekkie drżenie w jej palcach. Jego głos złagodniał, rzadka czułość, którą rezerwował tylko dla niej. „Zaufaj mi, nic się nie stanie”.