Rozdział 402
Dreszcz przebiegł Sheili po kręgosłupie niczym kropla lodowatej wody.
Kiedyś uznała Edgara za dżentelmena, którego łatwo zepchnąć na manowce. Ale bardzo się myliła.
Był bezwzględny jak mało kto, a jego rzekome uczucie było niczym więcej niż tylko zasłoną dymną.