Rozdział 462
Kiedy Debra usłyszała o cennym prezencie, wszystko stało się jasne.
Doskonale rozumiała motywacje Melody. Biorąc pod uwagę obsesję Melody na punkcie reputacji i statusu, nie było mowy, żeby odrzuciła osobiste negocjacje Declana i hojną ofertę, zwłaszcza że Shelia nosiła w sobie spadkobiercę rodziny Nichols.
Debra prychnęła, zdając sobie sprawę, że zarówno w poprzednim życiu, jak i w tym, Melody zawsze kierowała się zyskiem i własnym interesem.