Rozdział 578
Ale ku zaskoczeniu wszystkich, Drake nie wydawał się obrażony. Zamiast tego, cicho zaśmiał się, a jego usta wygięły się w chytrym uśmiechu, gdy kontynuował zbliżanie się do Debry.
„Czy Andrew cię nie ostrzegł? Gdy już tu będziesz, ja będę królem. Wszyscy będą mi odpowiadać. I ty też”.
Jego swobodny, drapieżny ton sprawił, że włosy na karku Debry stanęły dęba.