Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 7

Sądząc po wyrazie jego twarzy Juan wiedział, że za tę działkę można będzie uzyskać sporą sumę.

Jednak postanowił zrobić Stephenowi przysługę.

To był po prostu styl Juana.

„Po prostu składałam komplement. Doszukujesz się w tym zbyt wiele”, odpowiedziała Debra.

Juan zmarszczył brwi, oceniając szczerość słów Debry.

Miało to sens. Biorąc pod uwagę inteligencję Debry, jak mogła przewidzieć przyszłą wartość tej ziemi?

Juan zdał sobie sprawę, że za dużo myśli.

„Mam taką nadzieję.”

Juan odwrócił się, co pozwoliło Shelii poznać innych ludzi.

Shelia spojrzała na Debrę.

Debrze udało się uchwycić cień triumfu w oczach Sheilii.

Wypiła kieliszek szampana,

W oczach innych była po prostu nieudaną kobietą, porzuconą przez męża,

Jej mąż ją zostawił i zabrał inną kobietę, żeby poznać partnerów biznesowych. Czy coś może być większym żartem niż to?

Debra poczuła się zniechęcona. Planowała wmieszać się w elity biznesowe, ale po odejściu Juana stało się to trudne.

Jak mogła zwrócić się do tych przedsiębiorców, nie sprawiając wrażenia, że ma ku temu zamiar?

Debra rozejrzała się po okolicy i niedaleko dostrzegła fortepian.

Na ustach Debry pojawił się uśmiech, gdy przyszła jej do głowy pewna myśl.

Debra pewnym krokiem podeszła do fortepianu i wymieniła z pianistą krótkie pozdrowienia, po czym usiadła.

Jako dziedziczka rodziny Frazier musiała nauczyć się wielu rzeczy, choć nigdy nie sądziła, że będzie ich używać. Ale teraz okazały się przydatne.

Debra od jakiegoś czasu nie grała na pianinie, więc jej umiejętności były nieco zardzewiałe.

Ale wkrótce klawisze fortepianu podążyły za jej palcami, wydając melodyjną melodię, która idealnie pasowała do atmosfery imprezy. Goście byli oczarowani niespodziewaną muzyką fortepianową.

Wielu ludzi odwróciło się w jej kierunku, a gdy skończyła grać, w sali rozległy się brawa.

Widząc, że Juan i biznesmeni przerywają rozmowę, Shelia nie spuszczała wzroku z Debry i powiedziała: „Debra jest niesamowita. Potrafi grać na pianinie”.

„Ona jest profesjonalistką” – zauważył Juan od niechcenia.

Wśród tych osób było wielu, którzy potrafili grać na pianinie, a zdawanie odpowiednich egzaminów było dość powszechne. Fakt, że Debra zebrała tak gromkie brawa, świadczył o jej talencie muzycznym.

Wtedy Shelia zdała sobie sprawę z przepaści, jaka dzieli ją od Debry.

Uważała, że Debra jest po prostu szczęściarą i ładną osobą, ale zupełnie bezużyteczną.

Teraz okazało się, że była w błędzie.

Bardzo się myliła.

Po tym, jak Debra skończyła grać, wiele bogatych dam podchodziło do niej, żeby porozmawiać.

Chociaż nie mogła bezpośrednio nawiązać kontaktu z tymi potentatami biznesowymi, rozluźnienie więzi z ich żonami ułatwiało jej dotarcie do nich.

„Nie spodziewałem się, że pani Nichols będzie tak utalentowana w grze na pianinie” – zauważył Randy z kąta.

„Nieźle” – zgodziła się Marion.

„Nie znasz się na muzyce, prawda?” Randy zażartował.

„Nie, ale mi się podoba” – odpowiedziała Marion.

Nie rozumiał muzyki, ale ponieważ grała Debra, czuł się inaczej.

Gdy poszła do toalety, Debrę wciągnięto w odosobniony kąt. Próbowała krzyczeć, ale mężczyzna za nią zakrył jej usta.

„Nie wydawaj żadnego dźwięku” – wyszeptał mężczyzna.

Czując ciepło jego klatki piersiowej, Debra uregulowała oddech i ugryzła mężczyznę w dłoń.

„Auć!” – jęknął z bólu.

„Ugryzłaś mnie?” Mężczyzna ją puścił.

Debra szybko odsunęła się od nich i była zaskoczona, gdy zobaczyła jego twarz. „Marion?”

„A kogo innego się spodziewałeś?”

"Po co ten płaszcz i sztylet?"

„Wkradłem się. Nie chcę być widziany”.

„Co to za żart? Caleb jest twoim...”

Zanim Debra zdążyła dokończyć zdanie, natychmiast zamknęła usta.

Marion uniosła brwi. „Hm? Co chciałeś powiedzieć?”

Debra odwróciła wzrok.

W swoim ostatnim życiu Caleb zapisał cały swój majątek Mari . Dopiero później dowiedziała się prawdy.

Ale jak dotąd nikt nie wiedział, że Marion jest wnukiem Caleba.

„Mam na myśli, że Caleb jest dobroduszny, a ty jesteś dominującym właścicielem zagranicznych przedsiębiorstw. Nawet gdybyś się wślizgnął, nikt nie ośmieliłby się nic powiedzieć”.

„Może, ale wolę grać bezpiecznie” – powiedziała Marion.

„Nie mów mi, że wkradłeś się tu tylko po to, żeby mi to powiedzieć”.

Nie sądziła, że Marion będzie taka nudna.

„To dla ciebie.” Marion wręczyła Debrze kontrakt.

Debra spojrzała w dół i zobaczyła umowę pożyczkową.

„Tylko po to?” – zapytała.

Marion skinęła głową,

„Nudne!” Debra podpisała kontrakt i odrzuciła go Marion.

To było szaleństwo, że zastał ją, żeby podpisała kontrakt przy drzwiach damskiej toalety.

„Jako Twój wierzyciel, czy mogę zadać Ci pytanie?”

"Zacząć robić."

„Po co wydawać dziesięć miliardów dolarów na tę ziemię?”

Głos Marion był cichy, co zachęcało ją do odpowiedzi na pytanie.

„Nie mogę ci teraz powiedzieć” – odparła Debra.

„A co jeśli nalegam?” Marion widziała, że Debra miała inne plany.

Ale nie potrafił sobie wyobrazić, co mogłoby być tam warte dziesięć miliardów dolarów.

Była to nieopłacalna transakcja, ale działania Debry utwierdziły go w przekonaniu, że ziemia będzie warta o wiele więcej niż dziesięć miliardów dolarów.

„Gdybym ci powiedziała, że ta ziemia będzie warta dużo za sześć miesięcy, uwierzyłbyś mi?” – zapytała Debra.

„Nie.” Marion nie widziała jeszcze żadnych oznak tego.

„A co, jeśli powiem, że luksusowe nieruchomości wokół tego pustkowia są na sprzedaż?” – zapytała Debra.

„Jakie ekskluzywne nieruchomości?” Marion zmarszczyła brwi.

Nigdy o czymś takim nie słyszał.

„Wkrótce się dowiesz” – uśmiechnęła się Debra, przechodząc obok Marion w stronę toalety.

Marion zmarszczyła brwi i podeszła do holu, gdzie Randy zapytał: „Skończyłeś podpisywać?”

„Tak” – powiedziała Marion.

„Dlaczego ta długa twarz g?” zapytał Randy.

„Czy w pobliżu pustkowia, które kupiła Debra, znajduje się jakaś luksusowa nieruchomość?”

"Nie ma żadnych."

„Sprawdź, kto jest właścicielem ziemi wokół tego pustkowia”.

„To pustkowie znajduje się w obszarze ścieków. Nie ma nic do sprawdzenia.

Zapomnij o luksusowych nieruchomościach. Nikt by tam nawet nie zbudował boiska do koszykówki" — powiedział Randy.

„Obszar kanalizacji?” Marion była zaskoczona.

تم النسخ بنجاح!