Rozdział 80
„Mogę reprezentować Juana, a inni nie są potrzebni”. Debra w końcu przerwała milczenie. „Jeśli cokolwiek się stanie po tym, jak panna Mathis ją odwiezie, wezmę pełną odpowiedzialność. Nie musi się pan o to martwić, panie Parker”. Martin prychnął: „Kim pan jest, żeby reprezentować pana Nicholsa?”
Debra uniosła brew, a Erica roześmiała się głośno. „Kim ona jest? To głupie pytanie. Naprawdę pracujesz w Nichols Group? Nie znasz pani Nichols?”
Martin był oszołomiony i nie potrafił wykrztusić ani słowa.