Rozdział 230 Jego
Punkt widzenia Amelii
Podczas gdy ja usiłuję złapać oddech, dłonie Spencera już bawią się guzikami mojej bluzki, pozostawiając ślady na mojej skórze i paląc mnie niczym wypalone piętno.
Jego usta nagle odrywają się od moich, a następnie wędrują wzdłuż mojej szczęki, szyi, obojczyków. Czuję się, jakbym płonęła, zagubiona w słodkiej mgiełce jego pocałunków, jego słodkiego uczucia.