Rozdział 238
Inny policjant też nie wytrzymał. Zakrył twarz i płakał niekontrolowanie.
Woleliby, żeby ich towarzysz został zastrzelony, niż cierpieć takie tortury. Nikt nie wiedział, jak Daniel znosił tak nieludzki ból.
Alexander milczał. Łzy powoli spływały mu po twarzy, gdy zaciskał pięści. Całe jego ciało drżało z emocji. Nie pozostał w szpitalu po wyjściu dwóch tajnych funkcjonariuszy ds. narkotyków.