Rozdział 6
Aleksander zapytał surowo: „Kogo próbujesz obrazić, śpiąc na podłodze?”
Sophia była otulona jego męskim zapachem. Czuła, że zaraz się udusi.
Jej umysł był w rozsypce, gdy wyjąkała: „J-ja po prostu pomyślałam, że nie byłoby właściwe, żebyśmy spali razem, skoro jesteś zakochana w s-kimś innym”.
Alexander uniósł brew i uśmiechnął się. „Nie mam do ciebie żadnych uczuć, więc nawet gdybyś tańczyła nago przede mną, nie poświęciłbym ci ani jednego spojrzenia, a co dopiero dotyku”.
Jego słowa ugodziły w jej najwrażliwszą część, miażdżąc ją.
Chciała odpowiedzieć w odpowiedzi, ale się zakrztusiła, bojąc się ujawnić swoje uczucia. Mogła tylko ugryźć wargę w milczeniu, gdy jej oczy zaszły mgłą.
Aleksander na chwilę oszołomiony spojrzał w jej piękne, pełne łez oczy.
Jednak w następnej sekundzie szybko położył się na łóżku i rozkazał: „Zgaś światło i idź spać”.
Natychmiast system głosowy w pokoju wyłączył światło.
Sophia nie mogła powstrzymać się od poczucia rozczarowania, gdy wpatrywała się w ciemność. Mimo to szybko zmieniła pozycję i położyła się.
Łóżko było szerokie, więc chociaż oboje zajmowali jeden koniec, między nimi wciąż była duża przerwa.
Sophia miała problemy z zaśnięciem.
W końcu, późnym wieczorem, zmęczenie ją dopadło.
Następnego ranka obudził ją dźwięk dzwoniącego telefonu.
Otworzyła sennie oczy i zobaczyła Aleksandra ubranego elegancko w czarny garnitur bojowy.
Być może to dlatego, że była zaślepiona miłością, ale on zdawał się błyszczeć, bez względu na to, gdzie się znalazł.
Alexander podniósł słuchawkę i odpowiedział cicho: „Dzień dobry, Eleanor. Co słychać?”
Sophia nie mogła usłyszeć odpowiedzi drugiej kobiety, ale mogła usłyszeć zaniepokojoną odpowiedź Alexandra. „Złapałaś przeziębienie? Zaraz tam pójdę”.
Sophia usiadła, czując ukłucie zazdrości na dźwięk imienia Eleanor.
Kiedy przetarła oczy, Alexander zakończył rozmowę i odwrócił się, by stanąć z nią twarzą w twarz. „Muszę wyjść na chwilę”.
Sophia opanowała swój temperament i powiedziała: „Obiecałeś mi, że będziesz lojalnym mężem. Bycie wiernym jest najważniejszym aspektem małżeństwa”.
Alexander zawahał się, zanim odpowiedział: „Nasze rodziny są blisko, a Eleanor jest moją przyjaciółką z dzieciństwa. Jesteśmy tylko przyjaciółmi, więc to nie wpływa na nasze małżeństwo”.
Jak normalni przyjaciele mogliby kochać się do tego stopnia, że trzymaliby się blisko siebie każdego dnia?
Sophia poczuła, że jej oczy pieką, a klatka piersiowa się zaciska.
Kiedy Alexander odwrócił się, żeby odejść, ona krzyknęła: „Alexandrze Morrisonie, nie możesz zostać?”
Aleksander zamarł w miejscu.
Minęło dużo czasu, odkąd ktokolwiek zwracał się do niego pełnym imieniem.
Patrząc na jego silne plecy, Sophia praktycznie błagała: „Jesteś żonatym mężczyzną. Nie możesz wziąć pod uwagę moich uczuć? Proszę, po prostu przyślij lekarza”.
Alexander zatrzymał się na kilka sekund. Następnie zignorował jej prośby i wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Sophia opadła na łóżko i zamknęła oczy, nie pozwalając łzom płynąć. Mocno ścisnęła koc, a jej ręce drżały ze złości.
Do diabła z jego obietnicą! To był tylko podstęp, żeby powstrzymać ją przed rozwodem. W rzeczywistości wciąż był głęboko zakochany w Eleanor Hoffis. Prawda była zbyt bolesna dla Sophii.
Postanowiła zakończyć to małżeństwo.
Tymczasem Aleksander wyszedł z budynku akademika i został powitany przez swojego podwładnego pilnującego drzwi. „Dzień dobry, Generale Morrison”.
Pewne kroki Aleksandra na sekundę zawahały się, gdy przypomniał sobie obietnicę złożoną Sophii.
Na koniec zwrócił się do swojego podwładnego i powiedział: „Zorganizuj wizytę lekarza u pani Hoffis”.