Rozdział 675
„Czy wiesz, jak bezwzględni i źli potrafią być baronowie narkotykowi?” Shelly się zakrztusiła. „Bezlitośnie zabiją każdego oficera antynarkotykowego. Jeśli nadal nie będą zadowoleni, pójdą po rodziny oficerów, unicestwiając ich!”
Sienna próbowała ją pocieszyć: „Mamo, to są skrajne przypadki. Większość funkcjonariuszy antynarkotykowych jest bezpieczna...”
Oczy Shelly zrobiły się czerwone, gdy wściekle krzyknęła: „Nikt nie jest bezpieczny! Kiedy ci handlarze narkotyków idą na całość, masakrują całe rodziny”.