Rozdział 152
Słysząc to, Tiffany skinęła głową. „Rozumiem. Dasz radę, Gwendolyn!”
Gwendolyn uśmiechnęła się na to. „Dziękuję! Zrobię, co w mojej mocy”.
Co za dziwny dzień. Nie tylko mogę spotkać się z moją idolką twarzą w twarz, ale także otrzymałam jej zachętę.