Rozdział 264
Juliette wysunęła głowę, gdy jej maleńkie rączki sięgnęły po papierową torbę od Gwendolyn. Następnie pomachała do Zaydena. „Panie Zayden, czy mógłby pan na to spojrzeć? Bo myślę, że Gwen jest oszołomiona. Potrząsnęłam nią kilka razy, ale nie zareagowała”.
Zayden wziął go, spojrzał i się zaśmiał. „To prezent od twojego pradziadka. To duży dom!”
„ Naprawdę? Czy to oznacza, że teraz mamy własny dom?” zapytała Juliette z szeroko otwartymi oczami.