Rozdział 448
Gwendolyn siedziała przy łóżku, trzymając w jednej ręce szklankę wody, a w drugiej lekarstwo, i miała na twarzy promienny uśmiech.
Patrick był oczarowany jej widokiem. Warto zachorować. Przynajmniej Gwendolyn jest nie tylko supercierpliwa, ale i delikatna w stosunku do mnie.
Nagle poczuł, że pochorowanie się na kilka dni to świetny pomysł.