Rozdział 398 Trochę ma sens
Brwi Samuela zmarszczyły się jak para kopulujących węży. „Jak do cholery tu wlazłeś? Co się stało ze strażnikiem przy bramie-”
„Ciocia Paula oficjalnie przekazała klucze do królestwa Summers. Więc tak, ci strażnicy są teraz posiadaczami kart członkowskich drużyny Vanderbilt”
Samuel rzucił Pauli wściekłe spojrzenie, a jego niedowierzanie było bardziej zmarszczone niż pognieciona mapa drogowa.