Rozdział 105 Księga 2-24
Draven Fox
„Czy jest jakiś konkretny powód, dla którego nie pojawiłeś się, gdy przeczesywaliśmy teren w poszukiwaniu tych skurwysynów?” – zapytał mój ojciec. Wiedziałem, że miał na myśli łobuzów; zawsze ich nienawidził, odkąd odebrali mu matkę. Czułem urazę w jego szorstkim głosie i widziałem ją przez jego płonące oczy.
„Byłem w drodze na południową granicę, gdy zobaczyłem, że Nova i jej przyjaciele atakują Melody”. Mruknąłem, wiercąc się na krześle w biurze mojego ojca. Odchylił się do tyłu za biurkiem i cicho mnie obserwował.