Rozdział 59
„ Co ty tu kurwa robisz?” Aleric szepnął gorączkowo. „Masz pojęcie, w jakie gówno się wpakujesz za to?”
W mimowolnej reakcji szybko naciągnęłam koc na klatkę piersiową, aby się ukryć, chociaż nie byłam naga. A jednak w tym samym czasie nigdy nie czułam się bardziej odsłonięta.
Nie było czasu na reakcję, nie było czasu na chowanie się. Wiedziałam, czego Cai rozpaczliwie szukał teraz; ucieczki. Ale to byłoby daremne. Nie było wystarczająco dużo czasu, aby zakryć mój zapach, a okno miało zewnętrzne panele prywatności uniemożliwiające mi przeciśnięcie się. Cai musiał zdać sobie z tego sprawę. Wszystko, co mógł zrobić, to przeprosić za to, że znaleźliśmy się w tej sytuacji.