Rozdział 71
Obudziłem się następnego dnia w połowie popołudnia. Nie żeby to było bardzo zaskakujące, biorąc pod uwagę wydarzenia, które miały miejsce poprzedniej nocy.
Moją pierwszą reakcją było zamieszanie, gdy znalazłem się w dziwnym łóżku, zanim mój umysł w końcu nadążył. Nadal wszystko wydawało się tak szalone, że gdyby nie ból w moim ciele, być może pomyślałbym, że to wszystko to po prostu koszmar. Albo przynajmniej mógłbym udawać, że tak jest.
Przebrałam się w ubrania, które mi zostawiono i udałam się do salonu, moje ruchy wciąż były niesamowicie sztywne... ale okazało się, że kwatera jest całkowicie pusta. Wiedziałam, że oczekiwanie obecności Alerica jest nierozsądne, ale część mnie wciąż była na krawędzi po tym, jak niemal zostałam porwana. Czy wyszedł, żeby porozmawiać z Tytusem w moim imieniu?