Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 6

Z tego powodu przysiągłem sobie, że się zmienię.

Moja skomplikowana relacja z Aleksandrem zaczęła się, gdy byłam jeszcze w łonie mamy.

Ciocia Mel i mama były najlepszymi przyjaciółkami i tak się złożyło, że obie mieszkały naprzeciwko siebie na tym samym piętrze w tym samym bloku. W ten sposób nasze rodziny były blisko siebie.

Kiedy mama była ze mną w ciąży, Aleksander był jeszcze małym dzieckiem, które chodziło w pieluchach.

Ciotka Mel obserwowała, jak Aleksander bawi się pod drzewem, i zasugerowała: „Isabello, jeśli twoje dziecko jest dziewczynką, powinna po prostu wyjść za mąż za Aleksandra, żebyśmy wszyscy mogli być szczęśliwą rodziną!”

Mama odpowiedziała: „Cóż, to nie zależy ode mnie. Pozwolimy jej zdecydować w przyszłości”.

„Alexander, chodź tu! Czy chciałbyś, żeby dziewczyna w brzuchu ciotki Isabelli została twoją żoną?” zapytała ciocia Mel.

Alexander leżał na kolanach mamy, chichocząc, ssąc kciuk i powtarzając słowo „żona”. Tak bardzo rozbawił mamę i ciotkę Sophię, że postanowiły nieoficjalne zaręczyny.

I tak oto moje małżeństwo zostało ustalone, zanim się urodziłam.

Kiedy zrozumiałam, co naprawdę oznacza bycie żoną, nie miałam już nic do powiedzenia w tej sprawie. Poza tym nie sprzeciwiałam się też byciu jego żoną.

Od dziecka zawsze zachowywałam się w sposób, w jaki, moim zdaniem, powinny zachowywać się żony. We wszystkim, co robiłam, priorytetowo traktowałam potrzeby Alexandra.

Nawet jeśli to była przekąska, wziąłbym kęs, zanim zostawiłbym mu resztę. Kiedy zjadł, choć niechętnie, byłem zachwycony.

Gdy dorośliśmy, trzymałam obie nasze torby, gdy walczył z innymi uczniami za szkołą. Kibicowałam mu, ryzykując, że sama wpadnę w kłopoty. Potem wydałam wszystkie swoje pieniądze, żeby kupić lekarstwo na jego rany.

Kibicowałem mu, gdy uprawiał jakiś sport, ale w zamian spotykałem się tylko z niesmacznym spojrzeniem.

Postawiłam go na piedestale. Troszczyłam się o niego, towarzyszyłam mu i kochałam go. Ponieważ tak bardzo go lubiłam i traktowałam tak dobrze, myślałam, że on również mnie polubi.

Dopiero po tym wybuchu tamtej nocy zdałam sobie sprawę, że byłam niczym więcej niż nachalną sąsiadką, której nie potrafił się pozbyć. Już miał mnie dość.

To wyjaśniało, dlaczego zawsze marszczył brwi, gdy mnie widział. Nigdy się do mnie nie uśmiechał, a sposób, w jaki na mnie patrzył, był również mroźny.

W tej chwili byłem z powrotem w domu z mamą i tatą. Skończywszy sprzątać kuchnię White'ów, teraz siedzieliśmy na kanapie.

„Lulu, co do dzisiejszego dnia…” zaczęła mama, ale nie potrafiła wydusić z siebie ani słowa, więc po prostu przytuliła mnie i zaczęła płakać.

Mama prawdopodobnie nigdy nie pomyślała, że jej ukochana córka zostanie tak upokorzona. Była kochającą matką dla mnie, więc wiedziałem, że czuła się tak źle jak ja z powodu tego, co się dzisiaj wydarzyło.

Mama i ciotka Mel były bliskimi przyjaciółkami, które przypadkowo kupiły mieszkania naprzeciwko siebie. Mieszkały tam przez następne 20 lat.

Można więc powiedzieć, że ciocia Mel i mama były sobie bliskie jak siostry.

Teraz, gdy wydarzył się taki bałagan, mój związek z Alexandrem nie był jedynym zagrożonym. Związek mamy i ciotki Mel również był zagrożony.

Mama bardzo troszczyła się o ciotkę Mel i nie mogłam znieść widoku jej krzywdy.

Może i byłem młody, ale rozumiałem, że uczuć nie da się zmusić.

Odziedziczyłam swoją osobowość po mamie. Byłam głośna i bezpośrednia, ale miałam bardzo silne poczucie dumy. Kiedy już coś sobie postanowię, nie da się tego zmienić.

Kiedy kogoś lubiłem, lubiłem go całym sercem i bezinteresownie. Ale jeśli nie, dawałem mu znać i nie dawałem mu się prowadzić.

Teraz, kiedy wydarzyło się coś takiego, postanowiłem całkowicie wykreślić Alexandra ze swojego życia.

Zajęłoby to jednak trochę czasu i na pewno byłoby bolesne.

تم النسخ بنجاح!