Rozdział 54: Ojciec
Alexander nie mógł tego zrozumieć. Zmarszczył brwi, odsunął telefon i spojrzał na niego z niedowierzaniem.
„O czym ty mówisz? Dlaczego miałbym ją przepraszać?” syknął.
Już i tak był zły z powodu sytuacji, w której się znalazł. Nie miał czasu gonić kobiety, przez którą został wyrzucony z hotelu, w którym się zatrzymał!