Rozdział 75 Filipiny
„Alexander, przepraszam, ale naprawdę musisz natychmiast iść do domu!” To Vince zadzwonił do niego w środku nocy.
Wstał i zmarszczył brwi, wciąż przetwarzając to, co powiedział mu przyjaciel. W końcu znalazł miejsce, w którym mógł się zatrzymać, ale nie było ono tak wygodne, jak luksusowy hotel, w którym mieszkał wcześniej. Bolały go plecy, ponieważ materac był twardy, a w pokoju było za zimno, ponieważ nie było ogrzewania.
Pozostawiony bez wyboru, zameldował się w motelu, który wyglądał, jakby miał się zawalić w każdej chwili. Ale to było lepsze niż spanie na zewnątrz, mimo że czynsz za dzień był zbyt wysoki w stosunku do jakości.