Rozdział 2 Czy mogę jeszcze przez chwilę zostać w twoim pokoju?
Obok, Leo siedział w wannie, jego naga klatka piersiowa była silna i umięśniona, jedną rękę oparł o brzeg, a drugą trzymał telefon komórkowy i dzwonił, wyglądał leniwie i swobodnie.
„Ostatnio nie ma mnie w Pekinie, więc wstrzymam się z projektem do czasu powrotu...”
„No cóż, niech robią sceny...”
"Wróćmy pojutrze..."
Rany słuchała cicho. Kiedy to usłyszała, jej rzęsy lekko zadrżały i opuściła wzrok.
„Piiii, piiii, piiii.”
Zadzwonił zegar i rozmowy obok ucichły.
Rany wyłączył timer i wstał z gorącej wanny. Jego ruchy były tak delikatne, że słychać było tylko najcichszy dźwięk wody.
Po wyjściu na brzeg, miał na sobie tylko biały szlafrok, trzymając brudne ubrania i cicho wyszedł. Po skrzypiącym dźwięku zamykanych drzwi, było zupełnie cicho.
Leo odłożył słuchawkę i dwie minuty później również wstał i opuścił pokój ubrany tylko w szlafrok.
Tak naprawdę, nie mógł się przyzwyczaić do zapachu chińskiego leku i nagle zapragnął go spróbować.
Spóźnił się tylko kilka minut z wyjściem z domu za Rany i zobaczył recepcjonistkę hotelową, która trzymała Rany za smukły, biały nadgarstek i pośpiesznie prowadziła ją do windy, wciąż coś mamrocząc.
„O mój Boże, zabijasz się. Dopiero co wyzdrowiałaś z przeziębienia. Nie ubieraj się tak mało po kąpieli w gorącym źródle. Na zewnątrz jest wciąż tak zimno”.
„Jeśli szef się dowie, dostaniesz ochrzan i będziesz płakać!”
„To naprawdę niepokojące...”
Recepcjonistka nacisnęła przycisk i powiedziała: „Pospiesz się i ubierz... eee, Leo...”
W chwili, gdy drzwi windy miały się zamknąć, Leo podszedł i ponownie je otworzył.
Recepcjonista przywitał nas z szacunkiem.
Skinął głową, wszedł i nacisnął przycisk zamykający drzwi.
Ręce Rany’ego trzymające ubrania stopniowo zacisnęły się i znów schowały w kącie.
Sytuacja była taka sama jak poprzedniej nocy, jedyną różnicą było to, że oboje nie byli odpowiednio ubrani i wokół nich unosił się ten sam zapach chińskich leków.
Leo spojrzał na Rany w lustrze. Jej włosy były lekko mokre, a na czole wisiały jej rozczochrane włosy. Jej twarz, odsłonięta szyja i mały biust były całe umazane różem. Siedziała skulona w kącie, trzymając ubrania, wyglądając jakby była mocno prześladowana...
Jego myśli stawały się coraz bardziej rozproszone i nawet nie oprzytomniał, gdy drzwi windy się otworzyły.
Zimny wiatr wdzierający się z zewnątrz sprawił, że Rany zadrżał niekontrolowanie. Przeszedłobok nieruchomego mężczyzny i szybko wyszedł.
Kiedy drzwi windy się zamknęły, Leo poszedł za nią na zewnątrz, w głębi duszy gardząc sobą i nazywając siebie bestią.
Przed drzwiami Rany'ego Lucas długo pukał, nie otrzymując odpowiedzi. Odwrócił się i zobaczył dwie osoby wychodzące z windy jedna po drugiej. Przez kilka sekund był oszołomiony, a potem zauważył, że mieli na sobie te same ubrania, a jego czoło pulsowało.
"Rany!"
To wołanie, wypowiedziane przez zaciśnięte zęby, sprawiło, że Rany zwolnił kroku, a na jego różowej twarzy pojawił się cień poczucia winy.
Udawał, że jest spokojny i cicho zawołał: „Bracie...”.
Lucas zacisnął pięści i uśmiechnął się do stojącego za nim Leo . Jego spojrzenie powróciło do jego zamrożonej bladej twarzy i powiedział cichym głosem: „Znów się wygłupiasz, bo jesteś przeziębiony! Idź do domu i ubierz się! ” Wyjął kartę pokoju z ubrań, które trzymał, wszedł do domu i szybko zamknął drzwi, by zablokowaćśmiercionośne spojrzenie brata.
Lucas spojrzał gniewnie na zamknięte drzwi, poprawił nastrój, uśmiechnął się do Leo i zapytał: „Ty też byłeś w leczniczym źródle? Jak się czułeś?”
Leo wzruszył ramionami. „Po namoczeniu czułem się jak po zażyciu chińskiej pigułki”.
„Osoby, które nie są do tego przyzwyczajone, mogą nie być w stanie zaakceptować zapachu, ale po kąpieli będzie ona bardziej komfortowa niż w zwykłych gorących źródłach”.
„Tak.” Otworzył drzwi i nagle się odwrócił. „To twój brat?”
Lucas skinął głową: „Tak, mój bracie Rany, jest zimno, niech przyjedzie i zostanie na kilka dni, żeby wziąć kąpiel leczniczą i uregulować stan swojego ciała”.
cicho wyrecytował słowo Rany i powiedział: „Pójdę pierwszy”.
„ Okej, pójdę do firmy później, ty pobaw się z Dylanem i innymi”.
"Eee."
*
Rany zmył z ciała zapach chińskiego lekarstwa i położył się do łóżka, żeby się zdrzemnąć.
Usłyszawszy pukanie do drzwi, wstał i z rozczochranymi włosami poszedł otworzyć drzwi.
Leo, ubrany w białe, codzienne ubranie, stał przed drzwiami z delikatnym uśmiechem na ustach i przyjemnym głosem: „Przepraszam…”
Rany nie był jeszcze w pełni rozbudzony i spojrzał na niego ze zdziwieniem. „Co?”
Emocje w jego oczach były niejasne. Wskazał na swój pokój z otwartymi drzwiami i zapytał: „Czy klimatyzacja w waszym hotelu nie może go ogrzać?”
Temperatura na zewnątrz była niska, ale w domu było ciepło. Rany miała na sobie tylko cienką piżamę, a gdy wiał zimny wiatr, podświadomie chciała trochę zamknąć drzwi.
Leo pomyślał, że zamknie drzwi i wyciągnął rękę, aby je zablokować.
Jego wzrok padł na wielką dłoń z wyraźnymi stawami na drzwiach na dwie sekundy, po czym cofnął się o dwa kroki i szeroko otworzył drzwi, by ciepło rozprzestrzeniło się w pokoju. Właśnie się obudził, a jego nosowy głos był nieco ciężki: „Tak”.
Leo zauważył, że ma na sobie bardzo mało ubrań, jego oczy lekko zamrugały, więc wziął inicjatywę i pociągnął za klamkę, żeby zamknąć drzwi, pozostawiając tylko szparę. „W takim razie klimatyzacja w moim pokoju wydaje się być zepsuta, może tylko chłodzić”.
Rany spojrzał na niego przez szparę w drzwiach i powiedział ponuro: „Zadzwoń do recepcji. W pokojach są telefony stacjonarne”.
„…”
Przez chwilę milczał, po czym cofnął rękę i powiedział: „O”.
"Trzask."
Rany zamknął drzwi.
Leo odwrócił się z obojętnym wyrazem twarzy, wrócił do pokoju i zadzwonił na recepcję, dzwoniąc na numer stacjonarny.
"Bum bum bum."
Zaraz po odłożeniu słuchawki ktoś zapukał do drzwi.
Podszedł i otworzył drzwi.
Rany miała na sobie wełniany płaszcz w kolorze złamanej bieli i spojrzała na niego bladą twarzą. „Dzwoniłeś do kogoś?”
Leo lekko pochylił głowę, by na niego spojrzeć, z uśmiechem w oczach. „Tak, dzwoniłem do ciebie. Myślałem, że świadomość usług w twoim hotelu jest tak zaawansowana. Osoba ta przybyła tuż po tym, jak odłożyłem słuchawkę”.
Zmrużył oczy, nic więcej nie powiedział i stał w drzwiach, czekając, aż podejdą pracownicy.
Leo spojrzał na swoje blade usta i powiedział: „Wróć do swojego pokoju. Na zewnątrz jest za zimno”.
Rany odsunął się, by Leo mógł zasłonić się przed zimnym wiatrem wiejącym z pokoju, udając, że nic się nie stało. „Nie jest mi zimno”.
Leo uniósł kącik ust, zostawił drzwi uchylone, oparł się o framugę i spojrzał na swój telefon.
Kilka minut później kierownik pokoju pośpiesznie przyszedł z technikiem konserwacyjnym. Po przeprosinach poprosił technika o sprawdzenie awarii klimatyzatora i powiedział, że zmieni apartament Leo .
Leo podniósł rękę, „Najpierw to napraw. Jeśli nie zostanie naprawione, możemy wymienić wieczorem”.
Menedżer skłonił się i przeprosił: „Leo, bardzo mi przykro, to była nasza wina...”
"Cienki."
„Siostro Hui.” Rany obok niej powiedział, „Czy są jakieś lepsze pokoje?”
Li Hui wyglądał na zawstydzonego: „Nie ma jużżadnych luksusowych apartamentów...”
Willa została właśnie wybudowana, a wielki szef zaprosił wielu przyjaciół, aby podgrzać atmosferę, a także kilku młodych panów i młode damy z Pekinu. Najpierw trzeba zorganizować apartamenty klasy premium, a reszta to zwykłe pokoje standardowe.
Patrząc na wygląd i temperament Leo , a także na stopień uwagi, jaką poświęca mu szef, musi pochodzić z prominentnej rodziny. Szkoda, że problem leży w tym wielkim strzelcu.
Rany zmarszczył brwi i spojrzał na Leo: „Co powiesz na to, żebym pomógł ci znaleźć inny hotel? Jest jeden na dole góry...”
"Nie muszę."
Zanim zdążył dokończyć, Leo przerwał mu w bardzo dobrym humorze: „Porozmawiajmy o tym, kiedy już nie będzie można tego naprawić. Nieważne, że to standardowy pokój. Jest tak zimno, że jestem zbyt leniwy, żeby się ruszyć”.
Zacisnął usta.
Li Hui powiedział pośpiesznie: „Znajdę jeszcze dwóch techników konserwacji, którzy naprawią klimatyzator tak szybko, jak to możliwe”.
Następnie szybko wykonał telefon.
Leo wszedł do pokoju i wyjął płaszcz, po czym spojrzał na Raniego. „Czy możesz znaleźć mi ciepłe miejsce, w którym mógłbym zostać na jakiś czas?”
Rany włożył ręce do kieszeni płaszcza i wyszeptał: „Pozwolę siostrze Hui dać ci...”
„ Czy mogę zostać w twoim pokoju przez chwilę?” Wcale nie uważał, że pytanie było bezczelne: „Naprawdę nie jestem przyzwyczajony do małego standardowego pokoju”.
„…”
Właśnie powiedziałeś, że to w porządku, nawet jeśli zatrzymamy się w standardowym pokoju.
Leo lekko przechylił głowę. „Czy to niemożliwe?”
Rany patrzył na niego przez kilka sekund, po czym odwrócił się i powiedział: „Okej”.
Skrzywił usta, zdjął płaszcz, powiesił go na ramieniu i niespiesznie poszedł za Ranym do pokoju.