Rozdział 57: Robienie złych rzeczy w środku nocy
Chociaż Luna na pierwszy rzut oka przejrzała jego myśli, Leo nie wpadł w panikę. Spojrzał na nią parą jasnych, czarnych oczu.
Leo krzyknął: „Jutro jadę z tobą”.
Luna zapytała z uśmiechem: „Dokąd jutro idę? Czy powiedziałam ci, że musisz iść ze mną? Może po prostu jutro prześpię się w domu?”