Rozdział 216 On nie przyjdzie!
Następnego ranka
Kiedy Clara się obudziła, Jack już zamówił śniadanie. Widząc ją wychodzącą, odwrócił się i powiedział: „Pośpij jeszcze trochę i chodź ze mną później do firmy”.
Poranne światło słoneczne oświetliło mężczyznę, jakby pokryła go warstwa delikatnego, złotego światła, a on sam znów stał się przystojnym i szlachetnym młodzieńcem.