Rozdział 223 Twój mały ruch jest jak burza
Twarz Justina pokryta była warstwą ciemnego koloru, przez co jego oczy wyglądały na głębsze. Spojrzał na nią, zaciskając wąskie usta w prostą linię. „Czy to już koniec, skoro tak mówisz?”
W słabym świetle twarz Sophii była blada, a jej twarz wydawała się zimna i nieobecna. „Zgodziliśmy się na początku, że ktokolwiek chce odejść, może zakończyć ten związek w każdej chwili. Nie ma miejsca na żadne uwikłania. Rozstańmy się i bądźmy szczęśliwi!”
„Jesteśmy nadal razem po długiej rozłące?” Justin stłumił gniew i prychnął: „Powiedz mi, jak mogę być szczęśliwy?”