Rozdział 475 Odejście, prezent urodzinowy
„Dlaczego jeszcze?” Angela prychnęła: „Tego dnia, kiedy poszłam przymierzyć sukienkę, powiedział, że nie ma czasu, żeby mi towarzyszyć. Wtedy poczułam, że coś jest nie tak, więc po cichu poszłam do jego firmy. W rezultacie zobaczyłam świeżo podpisanego artystę siedzącego na jego kolanach. Rozmawiali i śmiali się, a oni nawet nie zauważyli, że tam stoję”.
Zaśmiała się do siebie: „Sophia, masz rację. To naprawdę zbyt męczące, by utrzymywać ten związek przez jedną osobę! Więc się rozstaliśmy i nie było ślubu”.
Sophia zmarszczyła brwi. „Kiedy to się stało ?”