Rozdział 507 On był jej światłem
Bob odwrócił się, jego oczy były czarujące i uśmiechnięte. „Kochanie, już jesteśmy zaręczeni, ale nie pozwalasz mi się całować, nie pozwalasz mi spać z tobą, ale nie pozwalasz mi trzymać cię za rękę?”
Yao Jing schowała ręce za plecami, nie zachwycona wyglądem mężczyzny. Uśmiechnęła się łagodnie: „Przepraszam, Bob, czy sprawa Zhao Qianqiana została rozwiązana? Nadal nie jesteśmy pewni, czy nasze małżeństwo będzie kontynuowane. Nie nazywaj mnie tak czule, nie znam cię aż tak dobrze!”
Bob spojrzał na przekomarzanie w oczach dziewczyny i uśmiechnął się lekko: „Każdy ma przeszłość. Słyszałem, że ty też miałaś byłego, którego strasznie kochałaś. Wszyscy jesteśmy ludźmi na tym świecie, więc nie śmiejcie się z siebie nawzajem”.