Rozdział 559 Chodźmy, zróbmy sobie krzywdę
Po wejściu do samochodu Sophia powiedziała do Justina: „Nie musisz trzymać mnie cały czas przy sobie”.
„Powiedziałaś, że mnie nie lubisz, więc mogę wykorzystać każdą chwilę, którą spędzamy razem, aby pielęgnować naszą relację”. Justin podszedł do niej i zniżył głos: „Jeśli nie powiesz, że mnie kochasz, pozwolę ci odejść!”
Wieczorne słońce świeciło w ciemne źrenice mężczyzny, sprawiając, że zaczęły błyszczeć. Obaj byli bardzo blisko siebie. Sophia dostrzegła nawet swój własny cień w jego oczach. Spojrzała mu prosto w oczy i nagle się uśmiechnęła.