Rozdział 709: Nie ma sensu odmawiać
Brwi Gu Chenghonga poruszyły się, jakby nad czymś myślał.
Sophia kontynuowała: „Wierzę, że ten program sprawi, że wiele osób pokocha Twoje wyjątkowe umiejętności hafciarskie. Będą ludzie, którzy naprawdę je pokochają. Ci ludzie są ziarnami nadziei, a Ty musisz wybrać dobre ziarno z tych ziaren i wyhodować z niego talent. W przeciwnym razie Twoje rzemiosło naprawdę przepadnie. Wszyscy będziemy bardzo żałować, a tym, kto będzie tego najbardziej żałował, musisz być Ty”.
Gu Chenghong spojrzał na Sophię błyszczącymi oczami i uśmiechnął się czule: „Xi, dziewczyno, kiedy stałaś się taka elokwentna? Pamiętam, że zawsze zostawałaś sama i przez długi czas nie mówiłaś ani słowa. Gdybyś nie była tak podobna, pomyślałbym, że rozpoznałem niewłaściwą osobę”.