Rozdział 837: Serce z kamienia
Ich oczy się spotkały, jedno z nich było czułe i łagodne, drugie zaś było zaszokowane i zaskoczone. Długo nie rozmawiali, aż Blair zdał sobie sprawę, że wciąż trzyma Isabellę za rękę. Natychmiast ją puścił i zapytał, marszcząc brwi: „Dlaczego tu jesteś?”
Isabella uśmiechnęła się i zmrużyła oczy, siadając naprzeciwko niego. „Możemy nawet razem patrzeć na księżyc. Myślisz, że to los, jaki dał nam Bóg?”
Blair spojrzał na dziewczynę. „Przyjechałaś z rodziną, więc wracaj teraz!”