Rozdział 870 Czegokolwiek chcesz, to zależy od Ciebie
Jack patrzył na nią przez chwilę, po czym podniósł rękę i pogłaskał ją po twarzy. Nie odważył się pogłaskać jej mocniej, tylko lekko dotknął jej twarzy. Miękki i delikatny dotyk przywołał wspomnienia w jego sercu. Jego oczy pociemniały i przemówił cichym głosem:
„Clara, możesz wstać?”
„Tak” – mruknęła Klara, ale nie wstała. Nadal spała z zamkniętymi oczami.