Rozdział 147 Oddział sto czterdziesty siódmy
Gdy Lino dojechało do połowy i szofer otworzył drzwi, Julia natychmiast wyszła. Była w całkowitej ciszy, było to niewygodne.
Czy to był ten sam, który pocieszał ją mniej niż czterdzieści osiem godzin temu? Czy to była tylko litość z jego strony? Nienawidziła siebie za myśl o daniu mu szansy. Pomyślała, że może jeśli zbliży się do niego, będą mogli pozostać w kontakcie po rozwodzie.
Teraz musiała wyruszyć z nim w podróż, nie wiedziała jak długą. Jak miała przetrwać będąc z nim?