Rozdział 2 Oddział drugi
„Myślałem, że mówiłeś, że będzie na czas?” Lucas krzyknął przez telefon do swojego asystenta Bryana.
Lekarze powiedzieli mu, że dziadkowi zostało zaledwie dwa tygodnie. Lucas okłamał dziadka, że ma dziewczynę.
Jego dziadek powiedział, że dziewczyna ma się ożenić i zostać mu przedstawiona przed śmiercią, więc przeniósł firmę od specjalisty ds. zarządzania na swoje nazwisko.
Jego dziadek wiedział, jak odpowiedzialnym człowiekiem był Lucas, ale obawiał się, że jeśli opuści świat, zostanie sam, a później firma opuści dom Delgado.
David (dziadek Lucasa) postanawia, że zamiast pozwolić Lucasowi na całkowite oddanie firmy, on sam odda ją w ręce osób, które potrafią nią zarządzać.
Gdyby Lucas zrezygnował ze swojej ciężkiej pracy i potu, przewracałby się na grobie. Raczej robi to dla siebie.
Lucas wiedział, że jest to winien swojemu dziadkowi. Kiedy jego rodzice zginęli w strasznym wypadku samochodowym, który pochłonął ich życie, mieszkał z dziadkiem, który robił wszystko, aby się nim zaopiekować.
Chciał, aby firma pozostała w gospodarstwie domowym, co skłoniło go do zawarcia małżeństwa. Jego asystent Bryan opowiedział mu o usłudze zawierania małżeństw na podstawie umowy, w ramach której płaci się za posiadanie żony przez jakiś czas.
Z góry podpisał kontrakt z przypadkową kobietą z serwisu na rok. Miała wyjść za niego za mąż bez żadnych zobowiązań, a następnie po roku rozwieść się polubownie.
Stał przed budynkiem sądu, ale przypadkowej kobiety nigdzie nie było. Był zdezorientowany i wkurzony marnowaniem czasu. Musiał dziś zabrać swoją nową żonę do dziadka. Spojrzał na zegarek i westchnął z irytacją.
„Przepraszam pana. Pozwól mi spróbować się z nią jeszcze raz skontaktować” powiedział Bryan, przerywając połączenie.
„Co za strata mojego cennego czasu” Lucas westchnął głośno i zirytowany. Nienawidził marnotrawstwa czasu i nie mógł uwierzyć, że dziewczyna zniknęła po otrzymaniu częściowej zapłaty za kontrakt.
Zadzwonił telefon, a on nie zwlekając odebrał.
„I co?” – warknął do swojej sekretarki.
„Jej firma nie może się z nią skontaktować” odpowiedział Bryan.
„Obecnie nie można się z nią skontaktować. Dlaczego nie wrócisz i nie umówimy się z firmą? Przyślą nam kogoś innego” powiedział Bryan. Miał szczęście, że miał już dobre stosunki ze swoim szefem, bo inaczej już by się obsikał.
„Nie opuszczę tego miejsca bez aktu ślubu” – odpowiedział Lucas. Nie celowo wywierał presji na asystenta. Po prostu potrzebował natychmiastowych rezultatów.
„Wyjdę za ciebie” usłyszał Lucas. Odwrócił się i zobaczył piękną kobietę z czarnymi, łzawiącymi oczami. Spojrzał na nią i pomyślał, dlaczego robi to obcej osobie.
„Wyjdę za ciebie” – powtórzyła Julia.