Rozdział 265 Oddział dwieście sześćdziesiąty piąty
Julia obudziła się o świcie. Poczuła ból głowy, ale był do zniesienia. Cieszyła się, że posłuchała Lucasa i poszła spać, zanim wzięła więcej drinków.
Stała obok niej, a on spał tak spokojnie z ręką na piersi, która poruszała się w rytm, jakby tworzył muzykę. Uśmiechnęła się do siebie, patrząc na niego. Może nie będzie mogła zostać przy nim dłużej, ale przynajmniej w tym krótkim czasie, który z nim miała, mogła być dla niego dobrą przyjaciółką, mając jednocześnie jednostronną miłość do niego.
Postanowiła to zrobić. W końcu wszyscy normalni ludzie zakochują się w celebrytach, a mimo to mogą żyć bardzo produktywnym życiem, bez wiedzy celebrytów. Miała szczęście, obiekt jego westchnień ją znał. Może nie znał jej aż tak dobrze, ale przynajmniej ją znał.